Autor Wiadomość
Lesiu
PostWysłany: 005    Temat postu:

Kod daVinci wywołał wiele zamieszania, a książka jak i film sa przeciętne.
i teraz do mateusza: uważam, że bardziej od wiary ludzi mogą odrzucać wybryki księży (jazda po pijanemu, czy molestowanie seksualne młodych księży), niż ta książka, przynajmniej ja to tak odczuwam.
$h00t3r
PostWysłany: 844    Temat postu:

Różnym ludziom sie różne ksiązki podobają... Jesli chodzi o Browna to wole Cyfrową Twierdzę :P
Cocaine
PostWysłany: 013    Temat postu:

We mnie 'Kod...' nie wywołał większych emocji. Przeczytałam, bo wszyscy o tym mówili i nie podsumuję tego inaczej jak 'miejscami ciekawa fikcja literacka'.
$h00t3r
PostWysłany: 851    Temat postu:

Zakazany owoc...
yavorek
PostWysłany: 552    Temat postu:

Z tym niszczeniem to jest tak:
1. Żeby ludzie wiedzieli, że to "ZŁO" i nie wolno
2. A zarazem genialna reklama tej książki/filmu, bo człowiek jest taki że ciekawość zawsze zwycięża ;]
$h00t3r
PostWysłany: 507    Temat postu:

Dokładnie... Jest wolnośc słowa i wolnośc pisania (jesli to nikogo wprost nie obraża) to nie rozumiem o co chodzi z tym niszczeniem Da Vinciego...
zmija
PostWysłany: 979    Temat postu:

Te całe protesty, zamykanie księgarnii, kin czy palenie książek na stosach to przesada...
Ja wiem, że Kościołowi to nie służy, ale tak czy inaczej kto wierzy ten będzie dalej wierzył... A ludzie, którzy są z Kościołem tylko ze względu na znajomych, rodzinę, w głębi tego nie czują, i tak by odeszli, jak nie teraz to później...
Pozdrawiam
$h00t3r
PostWysłany: 860    Temat postu:

I tal Ludlum, Forsyth, Morell i reszta ludzi z AMBERa to najlepsi pisarze... Brown nie jest zły.
Xeno'n
PostWysłany: 647    Temat postu:

..Mateusz pisze subiektywnie, poskarżę się mamie.

(mm gówno z tortem <lubię subtelne porównania> trochę prawdy moze i w tym jest, bo o ile Christie pamięta się za bardzo dobre książki, to Brown wyrobił sobie popularność skandalem z 'kodem'. złożył jednak jakoś wpół sensownie fabułę, książkę napisał przywoicie, a gównem ją nazwałeś bo jest o Jezusie i tym co niby wyprawiał <a z książki wychodzi na to ze zostawił po sobie chrześcijaństwo + gromadkę potomków). bawią mnie natomiast te wszystkie byłe protesty co do filmu.
yavorek
PostWysłany: 516    Temat postu:

napisałem ci na gg moje wyjaśnienie i je tu wkleje aby każdy zobaczył, bo jestem leń i nie kce mi się tego od nowa pisać ;] :

po pierwsze - przeczytaj sobie "Anioły i demony" gdzie nie masz powiązań religijnych to odpowiadaj, tylko o zakonie Iluminatów.

po drugie - nawet przeczytaj kod da vinci i sproboj te zagadni rozwiazac mijając fragmenty religijne. Ciekawe czy tak łatwo to zrobisz (mi tylko dwie rzeczy udało się rozwiązać :lol: )

po trzecie - wiem, że Agata Christin jest lepsze od Browna, ale pod wzgledem mętliku przez zagadki to mogę sobie porównywać. Bronowi brakuje do Agaty nawet sporo, ale potrafi wciągnąć ;].
subagazi
PostWysłany: 060    Temat postu:

nie porównuj nawet Browna do A. Christie, bo nie powinno się stawiać na równi, za przeproszeniem g**** z tortem
Pola
PostWysłany: 057    Temat postu:

Pranie mózgu, przez 4 dni chodziłam i zastanawiałam się czy jajestem osobą wierzącą...
Brown umie grać z czytelników, mieszanie faktów historycznych z fikcją prowadzi do mętliku.
Przeczytałam jednym tchem, dzięki uprzejmości Żmijki, która pożyczyła mi książke.
Przydałoby siezałatwic Cyfrową Twierdze i Zwodniczy Punkt....
yavorek
PostWysłany: 997    Temat postu:

No jedyna żmijka zrozumiała o co chodzi naprawdę. Czytałaś Anioły i Demony?? No to jeśli mi powiesz jakie było zakończenie to cię zabije i za książki nie zapłącę :D. Dan Brown poprostu potrafi zrobić mętlik w głowie jak Agata Christin (znowu pewnie gtoś mnie poprawi za napisanie nazwiska albo i nie :D)
zmija
PostWysłany: 908    Temat postu:

Ja lubię tę książkę tak samo jak i Cyfrową Twierdzę, Zwodniczy Punkt czy Anioły i Demony, za styl jakim jest napisana i za prawdziwie mistrzowskie pranie mózgu :)
To bardzo podniecające uczucie stawać do wyzwania - czy uwierzę, jak sobie z tym poradzę, gdzie leży prawda :)
Książka jest genialnie napisana, jak lekko podbarwiona autentyczna historia, którama skłonić miliony do zastanowienia się nad władzą Kościoła, naszą religią czy instytucją którą jest NASA...
Ale w sumie, to tylko książka, a nie tom encyklopedii...
Pozdrawiam :)
Yona
PostWysłany: 652    Temat postu:

A najbardziej mnie rozbawia to co mówią księża na temat książki, filmu. Przecież istnieje coś takiego jak fikcja literacka. A przez ten rozgłos właśnie widać co się dzieje. Ludzie wydają książki, 'rozszyfrowują kod' i zbijają kasę. Nie ma się co podniecać xP.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group